W minioną niedzielę odbyła się trzecia edycja Sjesty w Julianowskim. Oczywiście nie mogło Nas tam zabraknąć. Znów było dużo aut z jedzeniem. I wiecie co? Lodów nie było. A o hamburgerze zapomniałem :(
Za to zjedliśmy mnóstwo innych pyszności. Najpierw skusiliśmy się na babeczki z Fabryki babeczek. Niejadek wybrał truskawkowo - kakaową, ale myślał, że to lody więc zjadł tylko trochę kremu, a Mama resztę. Ja za to zjadłem całą bananową - pyszniutka była.
Skusiliśmy się też na Czebureki z Cafe - Bistro "Krym" i zjadłem całego. To takie coś niby naleśnik, czy placek ziemniaczany z mięskiem w środku. Niejadek zjadł połowę bo to było ogromne! Popiliśmy tego gigantycznego pieroga sokiem z Pijalni Świeżo Wyciskanych Soków - Owocni. Pyszniutkie - mieliśmy z burakiem i były pyszne.
No i oczywiście nie mogło zabraknąć popcornu od Stylowawata.pl
Oto Gry Planszowe.pl tym razem też dopisały i trochę sobie pograłem z babcią.
Mamie zamarzyła się gra "Kto pozmywa?" Ale nie starczyło Jej już kasiory :(
Niejadek poszedł malować z Zaczarowanym Ołówkiem. Liczyłem, że spotkam swoją Panią z przedszkola z zajęć plastycznych, ale jej nie było. Pomalowałem trochę i ja. Niejadek umalował się cały, a i mnie się trochę oberwało. Zdradzę Wam w sekrecie, że te farby się nie spierają. Więc jak będziecie się wybierać następnym razem załóżcie niezbyt wyjściowe ubrania.
Najbardziej podobała mi się zabawa z animatorami od Stylowy Event. Tunel, przeciąganie liny, piłkarzyki, bańki i takie fajne koło z piłeczką. Zabawa była niesamowita!
Udało mi się też postrzelać z prawdziwego łuku! Ale było niesamowicie! I trafiłem!
Muzyka była głośna Magister Ninja niestety mieli problemy z nagłośnieniem i raz było słychać wokalistkę a rapera nie, innym razem na odwrót,. A szkoda bo na Youtube brzmieli bardzo fajnie. Do tego było głośno i uciekliśmy na plac zabaw bo Niejadek i Babcia marudzili. Trochę pozjeżdżaliśmy na mega wysokich ślizgawkach i pobawiliśmy się w piasku. A potem znów powróciliśmy poszaleć ze Stylowym Eventem i posłuchać jak nawija Dilip i Dudson i musze przyznać, że Nam się podobało. Tylko trochę publika nie podpasowała średnia 50+, gdzie się podziali wszyscy hiphopowcy z miasta? Chłopaki było super!
W drodze powrotnej robiliśmy zdjęcia kaczek. Widzieliście kiedyś drapiącą się kaczkę? Nie? No to macie niepowtarzalną okazję.
Wracaliśmy na pieszo te kilka przystanków i po drodze spotkaliśmy kolorowe chrząszcze. Mama sprawdziła na Wikipedii, że to Strojnica Baldaszkówka
Babeczka z kremem "cupcake" - 6zł sztuka
Czeburek -5 zł sztuka
Mały Popcorn - 5zł
Sok od owocni - 5zł kubek
Strzelanie z łuku - 3zł
Całkowity koszt imprezy pod chmurką 40zł
Za dwa tygodnie już muszę zjeść hamburgera - Mama obiecała, że pozwoli mi w ramach obiadu :D
Wow, super ten event :) też się wybierzemy na następny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo już w następną niedzielę. Też będziemy! Pozdrawiamy.
Usuń