sobota, 28 czerwca 2014

Legendarne Bestie CHIMA - Krokodyl Cragger'a






Do mojej armii CHIMA dołączył niedawno krokodyl Cragger'a. Jest to pierwsza paczuszka Legend Beast, która trafiła w moje ręce. Już się nie mogę doczekać kolejnych!

Składanie zacząłem oczywiście od figurki - Cragger z mieczem i tarczą Chi - nigdy wcześniej żadna z moich figurek nie miała takiej tarczy.





Potem złożyłem krokodyla. Było to dziecinnie proste. Mimo, że na opakowaniu jest 7, a ja mam 5,5 lat. No, ale ja klocki układam już od kołyski. Instrukcja krok po kroku, więc łatwo sobie poradzić.






Krokodyl jest świetny! Otwiera paszczę i to bardzo szeroko. Rusza ogonem i łapami. Porusza się jak prawdziwy. Z taką bestią Cragger śmiało może ruszać przeciwko armii pająków i skorpionów.



























Mama pomogła mi zmierzyć tę figurkę. Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy, ale może ktoś z Was chciałby wiedzieć...

Wymiary:
Długość - 18,5 cm
Szerokość - 6,5 cm
Wysokość bez figurki z zamkniętą paszczą - 4 cm
Wysokość z maksymalnie otwartą paszczą - 7,5 cm





Czy warto ją kupić? Jeśli tylko kochacie klocki i jesteście fanami LEGO CHIMA - warto!!! Miłej zabawy!




piątek, 27 czerwca 2014

Głodne Potwory






Wiecie co jest fajne w tej grze? Że zaczyna się od stworzenia własnych potworków - pionków. Do wyboru jest kilka buziek, łapek, rogi, ogony. Moje potwory już się trochę poniszczyły - w końcu gram w nie już dwa lata -  będę musiał znaleźć naklejki, bo gdzieś je wsadziłem i nie wiem gdzie i stworzyć je od nowa. Jednak to jak wyglądają potwory nie ma najmniejszego wpływu na to, że ta gra zawsze jest świetna. A ile przy tym emocji. Zawsze jak rzucamy dwiema kostkami to jest super zabawa, bo trzeba jak najszybciej położyć pionek na wyrzuconym smakołyku i to w takim kolorze jak na kostce. Kto pierwszy ten bierze krążek. Jak mi się udaje to jest super, ale Mama nie daje za wygraną i często jest ode mnie szybsza. Fajne jest też "czary-mary" czyli losowanie krążka z dłoni, nie zawsze  udaje mi się odgadnąć, a jak Mama trafia to się trochę złoszczę. Jednak najgorszy dzień w tej grze miałem wczoraj, bo co rzuciłem kostką to musiałem karmić głodnego pająka. I to trzy razy! No i przegrałem. Choć najczęściej to ja wygrywam. A jak gram z Ciocia to już zawsze wygrywam, bo Ona chyba nie bardzo kuma o co chodzi...










Gra ma fajną kartonową planszę i kartonowe paszcze, w które się zbiera jedzonko, czyli kartonowe kółeczka. Wygrywa ten, kto pierwszy zapełni całą buźkę. Niestety gra nie jest dzidzioodporna. Niejadek jakiś czas temu przedarł jedną paszczę. Bo On jak w to gra to sobie po prostu te kółeczka we wszystkie paszcze wkłada, wypycha i znowu wkłada i tak w kółko i w kółko i w kółko... aż można kręćka dostać.


A kilka dni temu próbowałem Go przekonać, że ta czekoladka na kartoniku to jest naprawdę do zjedzenia... ale Mama pogroziła mi tylko palcem i nie udało się namówić go do jedzenia kartonu ;/


Na pudełku napisali, że gra jest przeznaczona dla 2-4 osób w wieku 4-10 lat, ale ja widzę, że dorośli lubią w nią grac zupełnie jak dzieci.






wtorek, 24 czerwca 2014

Naleśniki z sosem jagodowym






Naleśniki to ulubione danie... nie nie moje, ani nie Niejadka. To ulubione danie Naszej Mamy. Może je jeść z dżemem truskawkowym, z musem jabłkowym, z bitą śmietaną i bananami, z cukrem.... ale tym razem zrobiła do nich sos jagodowy. Pyszny! Z odrobiną cynamonu. To trochę pod Niejadka bo On uwielbia jagody z cynamonem. Ale nie powiem, mnie też bardzo smakowały. A do tego te naleśniki są zdrowe na oczy. To przez te jagody, które mają takie witaminy co oczkom pomagają dobrze widzieć.





Lista składników:

Sos:

  • 250 g czarnych jagód
  • 1/4 szklanki słodkiej śmietanki
  • 3 łyżeczki cukru
  • 0,5 łyżeczki cynamonu

Wykonanie:

Jagody trzeba umyć i powybierać listki. Połowę z nich należy włożyć do miseczki i zblendować - zrobić je na papkę. Dodać cukier i śmietankę, oraz całe jagody i sos gotowy.

Naleśniki:
  • 2 szklanki mleka
  • 1 szklanka mąki
  • 1 łyżka oleju rzepakowego
  • 2 jajka

Smażenie:

Wszystkie składniki trzeba dobrze wymieszać w dużej misce. Jak podniesie się łyżkę z ciastem do góry to musi lecieć ciurkiem, ale nie może kapać. Mama mówi, że konsystencja na nitkę - no bo w sumie taka nitka z ciasta łączy tą łyżkę z miską....

Ponieważ w cieście jest olej można smażyć na suchej patelni. Ale podobno na każdej patelni smaży się inaczej więc sami musicie spróbować czy smażyć z olejem na patelni czy bez.

Jak już się usmażą to trzeba na każdy nałożyć sos i zwinąć w rulonik. Smacznego.




środa, 18 czerwca 2014

Kakaowa manna z malinami - czyli ekspresowe śniadanie na dzień pełen przygód






"Zaspaliśmy!" Wrzasnęła Mama wpadając do mnie do pokoju. Po czym pobiegła do kuchni robić mi śniadanie. Za nią przyleciał Niejadek i wpakował mi się do łóżka. Jakoś udało mi się przez Niego przejść i pobiegłem do łazienki umyć zaspane oczki. Wszedłem do kuchni i już na stole było śniadanie. Ekspresowe śniadanie! Z moimi ukochanymi malinkami i kakaem. Zjadłem szybko pełną miseczkę i wiecie co? Niejadek tez zjadł bez słowa. Ubrałem się i wyszorowałem ząbki - no dobra pomoczyłem tylko szczoteczkę, ale ćśśś..... Mama nie musi wiedzieć. Ubrałem się i Mama też i szybkim krokiem pomaszerowaliśmy do przedszkola. Byłem najedzony i gotów na dzień pełen przygód  - wycieczkę do Michałówki...







Lista składników:

  • szklanka mleka
  • 2 łyżki kaszy manny bez gotowania Lubella, o takiej:


  • 2 łyżeczki kakao dla dzieci
  • maliny

Gotowanie:

Do garnka należy wlać mleko i wsypać kaszkę i kakao. Ciągle mieszać, gdy się zagotuje wyłączyć - zamieszać i wlać do miseczki. A na wierzch wsypać maliny. 

Prawda, że proste? I ekspresowe! Smacznego.





wtorek, 17 czerwca 2014

Bardzo truskawkowe kruche babeczki



kruche babeczki z budyniem



Truskawki to jedne z moich ulubionych owoców. Dlatego latem Mama kupuje mi je prawie codziennie. Bardzo lubię ze śmietaną, ale rewelacyjnie smakują również w babeczkach z budyniem i galaretką. To najsmaczniejszy deser jaki znam. Pomogłem w mieszaniu budyniu i galaretki, no i oczywiście w jedzeniu.



truskawkowe babeczkibardzo truskawkowe babeczki





















klocki lego


Niejadek nie je budyniu, bo ogólnie nie lubi mleka. Dlatego zostawiliśmy kilka babeczek bez nadzienia. Zjadł same - smakowały jak kruche ciasteczka.




Lista składników na 10 babeczek:

Ciasto:

  • 300 g mąki pszennej
  • 200 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
  • 100 g cukru
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany
  • lub gotowe kruche babeczki
Dodatkowo:
  • 10 truskawek
  • opakowanie truskawkowego budyniu z cukrem
  • opakowanie truskawkowej galaretki
  • 400 ml mleka
  • masło do wysmarowania foremek
  • mąka do oprószenia foremek
Potrzebne sprzęty:
  • silikonowy pędzelek
  • 10 metalowych foremek na babeczki

Przygotowanie, pieczenie, chłodzenie:

Mąkę, masło i cukier trzeba rozgniatać widelcem, aby się połączyło. Później dodać śmietanę, szybko zagnieść i wstawić na 30 minut do lodówki. 

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Foremki, za pomocą pędzelka wysmarować masłem i oprószyć mąką. Ja wsypałem mąkę do miseczki i wkładałem do niej foremki do góry dnem.

Ciasto rozwałkować na grubość 5 mm i wyłożyć nim foremki. Piec 10 minut na złoty kolor. Wystudzić i wyjąć z foremek

Galaretkę przygotować według przepisu na opakowaniu i ostudzić. Wstawić do lodówki aby lekko stężała. Budyń przygotować z 400 ml mleka i tez wystudzić. Truskawki umyć i każą pokroić na cztery części.

Do babeczek wkładać budyń, ułożyć truskawki i polać za pomocą łyżeczki gęstą galaretką. I Wstawić do lodówki, na godzinkę.

Może i wymagają sporo pracy, ale za to są pyyyszne! Smacznego!


babeczki z truskawkami






czwartek, 12 czerwca 2014

Truskawkowy Makaron Hello Kitty



malma penne rigate hello kitty



Nie ma lepszego obiadu na letnie dni niż makaron z truskawkami. Do tego Mama robi taki pyszny różowy sos. I ten makaron -  takie fajne rurki, w które się wlewa. Pychotka! Nazwałem go: "Truskawkowym Makaronem Hello Kitty", bo tak jakoś mi się te kolory skojarzyły. Ja osobiście nie za bardzo ją lubię, ale moje koleżanki bardzo.



makaron truskawkowy hello kitty


truskawkowe hello kitty



Lista składników:

  • 300 g makaronu penne rigate
  • 500 g truskawek
  • 4-5 łyżek kwaśnej śmietany 12%
  • 2 łyżeczki cukru
  • sól
  • listki mięty do dekoracji

Przygotowanie:



Wodę na makaron trzeba wstawić w dużym garnku. Gdy zacznie bulgotać dodać łyżkę soli.

15 dużych truskawek, śmietanę i cukier trzeba wrzucić do rozdrabniacza lub blendera - tam gdzie się robi koktajle - i zmiksować. Pozostałe truskawki trzeba pokroić. Każdą na 4 części.

Makaron wymieszać z truskawkowo - śmietankowym sosem. Dodać owoce i udekorować listkiem mięty. Smacznego.


makaron z truskawkami

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Zdrowe ciasteczka musli



muesli cookies bisquits



Nie znam dziecka, które nie lubiło by ciasteczek. Ja uwielbiam ciastka, Niejadek je uwielbia, i moja przyjaciółka Julka i koledzy z grupy. Wszystkie dzieci uwielbiają ciastka. Ale moje ciastka są nie byle jakie - bo to ciastka, które uwielbiają Mamy. Bo są to najzdrowsze ciastka jakie możecie sobie wyobrazić, a do tego nieziemsko pyszne. Są też bardzo łatwe w wykonaniu. Poradziłem sobie z nimi wyśmienicie - no może odrobinę pomogła mi Mama - z nastawieniem i wstawieniem ich do piekarnika, a potem z wyjęciem ma się rozumieć. Musiałem Jej pilnować, aby Nam wszystkich nie wyjadła, bo miały być przecież na podwieczorek na dworze. Do tego pyszny sok. To się nazywa przekąska! Ale muszę Wam powiedzieć, że wybornie smakują również na śniadanie do mleka, wystarczy je rozkruszyć i zalać mlekiem. Mmmmm... pychota! Koniecznie musicie spróbować!


muesli cookies bisquits



cookies muesli bisquitscookies muesli bisquits






















Do ich wykonania użyłem takiej kaszki:





Lista składników:

  • 250 g kaszki Babydream  Minis Fruchte - Musli
  • 150 g masła roztopionego
  • 1 szklanka płatków owsianych
  • 2/3 szklanki cukru brązowego demerara
  • 1 szklanka siekanych orzechów i rodzynek
  • 2 jajka
  • 3 łyżki siemienia lnianego mielonego
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka cynamonu mielonego


Przygotowanie:


Piekarnik trzeba rozgrzać do 175 stopni Celsjusza. 

W dużej misce wymieszać ze sobą wszystkie suche składniki - najlepiej czystymi rączkami. Wbić jajka i wymieszać, a na koniec dodać stopione masło i dokładnie wymieszać. Na blachę trzeba położyć papier do pieczenia. Z ciasta należy formować takie pulpeciki wielkości moreli i spłaszczać na grubość niecałego centymetra i układać na blasze. Piec 10 minut, na złoty kolor. 

Przed zjedzeniem wystudzić. Smacznego.


cookies bisquits muesli


piątek, 6 czerwca 2014

Zupa Literkowa



martha speaks soup



Zupa literkowa to ulubiona zupa Marty - gadającego psa. Tak, dobrze czytacie gadającego. Zjada zupę literkową "i grupa liter zagubiona trafia do jej głowy i Marta nawija jak szalona". To także moja ulubiona zupa, ba nawet Niejadek połyka ze smakiem całą miseczkę. Choć jemu chyba te literki się nie gubią w głowie, bo jakoś ciężko się z Nim dogadać. Może powinien jeść ją codziennie?








Przed obiadem często dostajemy kolorowanki do malowania. Tym razem dostaliśmy do pomalowania zupę literkową. Od samego myślenia o tej zupce rośnie apetyt. Mama wydrukowała Nam ją z TEJ strony.



granny;s alphabeth soup



Lista składników:

  • 500 g  włoskiego makaronu literki
  • 500 ml przecieru pomidorowego
  • 1,5 l rosołu
  • 3 łyżki jogurtu naturalnego
  • sól i czarny mielony pieprz


Gotowanie:

W dużym garnku trzeba zagotować wodę na makaron - pięć litrów. Gdy zacznie bulgotać dosypujemy dwie łyżki soli i doprowadzamy ponownie do wrzenia. Wsypujemy makaron, mieszamy łyżką, aby makaron nie przykleił się do dna garnka - moja Mama robi to taką dużą, drewnianą. I gotujemy,  tyle minut ile napisali na opakowaniu makaronu. Wylewamy makaron na metalowe sitko i opłukujemy zimną wodą, aby się nie posklejał.

Przecier pomidorowy wlewamy do miseczki i dokładnie mieszamy go ze śmietaną lub jogurtem. Wlewamy do gotującego się rosołu. Dodajemy soli i pieprzu dla smaku. Gotujemy około pięciu minut.

Makaron wykładamy na talerz i zalewamy zupą. Smacznego.




granny's alphabeth sopu martha speaks


wtorek, 3 czerwca 2014

Kocia Odkrywalnia Tajemnic






To jedna z moich ulubionych książeczek. Wypożyczyłem ją z mojej biblioteki. Tej samej, do której chodzimy w przedszkolu. Pewnie niedługo będę musiał ją oddać :( Ale na razie Mama czyta mi ją niemal codziennie.

Kocia Odkrywalnia Tajemnic to książka o trzech kocich detektywach. Znam już na pamięć przygody Mlekota, Mrukota i Myszkota. Moją ulubioną jest Tajemnica ducha z szafy, oraz Tajemnica dwóch tramwajów.

Koty odgadują zagadki błyskawicznie. Rozwiązania są zaskakujące, a momentami bardzo śmieszne.

A może i Wy jesteście ciekawi: Dlaczego Mlekot schował się do własnej kieszeni? Co to za duch ukrył się w szafie? Kto wygryzł dziurę w marynarce? Kto porwał kukułkę z zegara? I dlaczego muchy siedzą na ścianie w domu burmistrza?

Gorąco ją Wam polecam.


A, zapomniałbym! Książkę napisała pani Iwona Czarkowska, a te piękne obrazki namalował pan Jacek Pasternak.



































































A może Wy też odwiedzicie rejonową bibliotekę?

Książka z Miejskiej Biblioteki Publicznej ŁÓDŹ - BAŁUTY ul. 11-go Listopada 79