czwartek, 31 lipca 2014

Podróż do Amazonii - Rio 2

Żródło: film.wp.pl



Piękna bajka! Piękny musical! Bardzo ładne sceny gdy ptaki tańczą. Jak synchroniczne pływanie.  Blu i jego rodzina zabiorą Was w podróż do cudownej Amazonii, w której odnajdą swoja rodzinę. Nasz bohater, przyzwyczajony do życia w domu,  jednak nie bardzo potrafi się odnaleźć w dziczy. Przez co film jest bardzo śmieszny. Nie zabraknie też paskudnej Kakadu, która będzie się chciała zemścić na Blu. Ale nie tylko ona jest czarnym charakterem. Źli ludzie chcą wyciąć drzewa, które są domem wielu papug. Czy im się uda? Tego Wam nie powiem.

Oto zwiastun filmu:







Film porusza bardzo ważną sprawę - wycinania przez ludzi lasów deszczowych. Wiecie, że są One płucami Ziemi? Że żyją tam zwierzęta z listy najbardziej zagrożonych gatunków: Jaguar, kajman, sajmiri wiewiórcza, ara ararauna, amazonka czerwonoczelna, czepiak czarny. To tylko niektóre z tej listy. Ale zagrożone są tez kwiaty i drzewa. Po co ludzie te drzewa wycinają. Nie mogą sobie mieszkać w mniejszych mieszkaniach?


Mały Jaguar Żródło: tapeciarnia.pl

Mały Kajman Żródło: tapeciarnia.pl

Amazonki czerwonoczelne Żródło: birdsandbirds.com

Sajmiri wiewiórcza Żródło: mandozoo-maquapapa.bloog.pl
Ara Araruna Żródło: Centrumegzotyki.pl

Czepiak Czarny Żródło: flickr.com


Piękne prawda? Ale jeśli ludzie nie przestaną wycinać lasu w Amazonii to niedługo te zwierzęta będziemy mogli oglądać jedynie w książkach.

Blu tez jest papuga bardzo zagrożoną wyginięciem. Wiecie jaki to gatunek? Nie. To Wam powiem. To Modroara Błękitna


Modroara Błękitna Żródło: tapeciarnia.pl
Modroara Błękitna Blu Żródło: tapetus.pl


środa, 30 lipca 2014

Green Way - restauracja idealna na obiady z dziećmi






Wczoraj i tydzień temu po kinie Mama zabrała mnie na obiad do restauracji. Ale powiedziała, że więcej tego nie zrobi. Zastanawiacie się dlaczego? Bo się brzydko zachowywałem. :( Najpierw schowałem się pod stolik a potem pokładałem na siedzeniu podczas jedzenia.
Nie robiłem tego dlatego, że mi nie smakowało bo było bardzo smacznie. W sumie to sam nie wiem czemu tak zrobiłem ;/





Mama uwielbia z tej restauracji zupy. Wczoraj wzięła sobie chłodnik bo w domu nie chcemy jeść. Powiedziała, że był pyszny. Ja nie zjadłem bo nie miałem ochoty, bo ten koperek jakoś mi nie wchodzi. Ja zamówiłem sobie krokieta z kapustą i grzybami z dodatkiem surówek. Krokiet był smakowity choć z wierzchu był bardzo spieczony w piecu. Nie czarny nie był, ale był twardy, że ciężko było go pokroić, aż się mamie widelec wygiął. Ale Mama znalazła na to sposób po prostu go odwróciła i już był miękki i ładnie mi go pokroiła i zjadłem. Ale nie był z takiej zwykłej mąki tylko z pełnoziarnistej bo trochę inaczej smakował niż w domu. No i te surówki.... Zjadłem tylko jedną. Bo ta biała co była z selera ze słonecznikiem to i owszem Mamie bardzo smakowała, ale mi nie specjalnie, marchewki od urodzenia nie trawię, ale za to czerwona kapustka mmmm. poezja. Tak więc zjadłem całego krokieta i jedną suróweczkę. Ach, zapomniał bym do tego był pyszny soczek jabłkowy. Następnym razem - o ile Mama mnie weźmie spróbuję soku z brzozy, albo jakiegoś koktajlu. Wzięliśmy też dwie zupki na wynos. Dla Niejadka krupniczek, a dla Babci zupę meksykańską. Bardzo im smakowały. I mnie też. Zjadłem Babci połowę tej meksykańskiej, a Niejadkowi wyjadłem grzybki, bo On jeszcze nie może.















































A jak byliśmy tydzień temu to Mama jadła zupę z soczewicy i mówiła, że smakowita i pikantna, więc nie spróbowałem. A ja zamówiłem sobie greckie pulpety z sosikiem lekko czosnkowym i młodą kapustką na słodko. I była pyszna i nawet mi w niej marchewka nie przeszkadzała. A pulpeciki były bardzo delikatne i z serkiem feta w środku. I wcale nie było w nich mięsa. Tylko ziemniaki. Bo ta restauracja to taka bezmięsna jest. Dlatego Mama ją tak bardzo lubi. I jeszcze dlatego, że można tam się porządnie najeść za niewielkie pieniądze.

























W restauracji jest bardzo sympatycznie. Na ścianach wiszą duże obrazy z owocami i warzywami. Jest i kącik dla dzieci z tablicą, oraz stolikiem z kolorowankami. Pomieszczenie jest klimatyzowane. I w upalne dni jest w nim przyjemny chłodek, a jak na dworze nie ma aż tak dużego skwaru, to można sobie zjeść na zewnątrz i słuchać jak pluskają fontanny.


























Rachunek I:
Zupa z soczewicą - 5,50zł
Pulpety greckie z kapustą - 10,00zł

Razem 15,50zł


Rachunek II:

Chłodnik - 4,50zł
Krokiet z kapustą i grzybami plus surówki - 11,50zł
Sok jabłkowy tłoczony na zimno - 4zł
Krupnik fit - 4,50zł
Zupa Meksykańska -4,50zł
Wynos 1zł

Razem 30zł

Green Way Łódź Manufaktura





wtorek, 29 lipca 2014

Ktoś ukradł Prążka!






Tak, dobrze się domyślacie. To kolejna książka o kotkach. A ściślej mówiąc o jednym kotku - Prążku. Byliśmy kilka dni temu z Mamą na zakupach i nie mogłem jej się oprzeć.
Książka ma bardzo duże literki. Mama przeczytała mi ją w ekspresowym tempie. Trzy wieczory i po książce. Chciał bym jeszcze inne części. Ale w sklepie była tylko jedna, a Mama nie widziała ich nigdzie. Obiecała, że jak spotka "Wąsik, niechciany kotek" lub jakieś inne z serii to kupi.

























Książeczka opowiada o rodzinie, która adoptuje małego kotka. Przygarnia go z Ośrodka Ratowani Kotów. Oliwka jest bardzo sympatyczną i spokojną dziewczynką, a Szymek chłopakiem - rozrabiakiem. Jednak oboje bardzo kochają swojego kotka, który pewnego dnia ginie. Udaje im się go odnaleźć, ale nie zdradzę Wam co się z nim działo. Tego musicie dowiedzieć się sami.











Ilustracje w książeczce są bardzo ładne. Jakby ktoś namalował je ołówkiem. I nie są wcale kolorowe. Są czarno - białe. Namalowała je Katherine Kirkland. Zaś książeczkę napisała Holly Webb, a z angielskiego przetlumaczył  Jacek Drewnowski.

Wydawnictwo Zielona Sowa.
Cena na książce 13,99zł
Kupiona w Biedronce za 9,99zł

sobota, 26 lipca 2014

"Potwory w nocy" czyli jak oswoić się z ciemnością






Wybrałem tę książeczkę z biblioteki, bo na okładce były strachy. I Mama nie czytała mi jej ba dobranoc. Przeczytała ją po obiedzie. Bałem się, że inaczej będę się bał zasnąć. Ale książka wcale nie była straszna. Była o ciemności, o smutnej ciemności której boi się chłopiec. Ale potem dzięki wspaniałemu pomysłowi taty przestaje się jej bać. I okazuje się, że ciemność jest potrzebna, bo gdyby nie ona nie widzielibyśmy gwiazd.

























Pewnie zastanawiacie się, czy ja przestałem bać się ciemności? Trochę tak. Gdy Mama czyta książkę to później przez kilka dni się nie boję, a potem znów się boję i Mama znów mi ją czyta. Ale pewnie jak oddamy ją do bibilioteki to będe się znów bał. Ale Mama powiedziała mi, że strach przed ciemnością spowodowany jest pierwotnym instynktem. To znaczy, że jak ludzie mieszkali w jaskiniach to zawsze z ciemności wyłaniało się niebezpieczeństwo  tygrysy szablozębne i dinozaury. Więc nie złośćcie się na dzieci, gdy się boją ciemności, a już na pewno nie mówcie, że nikogo tam nie ma - bo sugerujecie tylko, że ktoś mógłby tam być.... a to nie brzmi uspokajająco.


Fajna książka do domowej biblioteczki.

Napisał ją Pablo Muttini. Ilustracje wykonali Pablo Muttini i Andrea Rodriguez Vidal

Wydawnictwo Skrypt

Książka wypożyczona  z Miejskiej Biblioteki Publicznej ŁÓDŹ - BAŁUTY ul. 11-go Listopada 79

czwartek, 24 lipca 2014

Placki na dzień przed wypłatą - z cebuli i gotowanych ziemniaków






Mama powiedziała ostatnio, że nie wie z czego Nam zrobi obiad, bo w lodówce świeci tylko światełko. Zajrzałem i faktycznie było biało, choć trochę rzeczy tam było, ale nic konkretnego. Pocieszyłem ją bo była smutna i powiedziałem, że możemy zjeść płatki z mlekiem. To co, że jedliśmy na śniadanie na obiad też będą pyszne.

A gdy przyszła pora obiadu Mama dała nam placki ziemniaczane. I była w nich w środku cebulka i były pyszne! A do popicia moja ulubiona maślanka. Maślankę nauczył mnie pić dziadziuś, z Nim to najlepiej smakowała! Niestety od długiego czasu dziadka nie ma bo umarł, ale ja nadal lubię maślankę. I niejadkowi tez smakowała, chyba nawet bardziej niż te placki.





Lista produktów:

  • ugotowane ziemniaki, które zostały z obiadu z dnia poprzedniego
  • tyle samo co ziemniaków pokrojonej w kostkę cebuli
  • mąka pszenna
  • szczypta cukru
  • szczypta soli i białego pieprzu
  • olej do smażenia

Smażenie:

Cebulkę trzeba podsmażyć na łyżce oleju z odrobina cukru. Ziemniaki rozgnieść tłuczkiem. Wrzucić do nich cebulkę, dodać trochę soli i pieprzu, wymieszać dosypywać mąki tak aby zagnieść gładkie ciasto które nie klei się do rąk. Rozgrzać na patelni olej i smażyć placuszki grubości 1 cm i średnicy około 7-10 cm. Na złoty kolor. Smacznego!



środa, 23 lipca 2014

Polecieliśmy do kina na Samoloty 2



źródło: www.filmweb.pl


Pierwszej części bajki nie widziałem. Więc dopiero odkryłem bohatera Dusty'ego i przyznam, że od razu mi się spodobał. Śmiesznie nazwali ten żółty samolot - Zalewajka. Jak zupa! (dla tych, co nie wiedzą o co kaman - zalewajka to łódzka zupa). Bardzo fajnym bohaterem jest oczywiście Śmigły - czerwony helikopter. Zaś mamie najbardziej spodobał się wielki zielony samolot - indianin Rwący Wicher.









Musze przyznać, że było to niesamowite kino akcji. Film trzymał w napięciu tak bardzo, że nie udało mi się zjeść całego popcornu, a napój dopiłem tylko do połowy.






Film dedykowany jest strażakom, którzy narażają własne życie aby ratować życie innych. Dusty, któremu ulega awarii przekładnia silnika zmuszony jest do zrezygnowania z wyścigów. Zgłasza się do ochotniczej straży pożarnej. Niesamowite są sceny pożarów. Film ma wiele niesamowitych momentów: gdy cały las staje w płomieniach i setki samochodów są zamknięte w płonącej pułapce, gdy Brygadier Śmigły zostaje poparzony tak bardzo, że psuje mu się cała elektryka, aż w końcu gdy przekładnia zostaje uszkodzona i Dusty roztrzaskuje się o ziemię... Czy przeżyje? Czy będzie latał?  Ja wiem. Ale nie powiem.

Obejrzyjcie zwiastun:







A wiecie co jest najfajniejsze? Bilet 1+1 udało Nam się wygrać w loterii CinemaCity. A dziś wygraliśmy popcorn 1+1 i bilet. W końcu obejrzę Rio2 :D - idziemy za tydzień :D
Co zrobić aby wziąć udział w loterii? Iść do kina, na każdym bilecie jest kod, który trzeba zarejestrować na stronie cinemix.pl i wygrać :D Prost nie?


A jak wyszliśmy z kina sam poszedłem polatać.






A Dusty latał po niebie nad Manufakturą...







Bilet 1+1 - 24zł
Zestaw z fajnym kubkiem - 18,50zł

Razem - 42,50zł
Kino Cinema City Łódź Manufaktura

wtorek, 22 lipca 2014

Przygody Filonka Bezogonka






Przygody Filonka Bezogonka, w oryginale: "Pelle Svanslos Pa Aventyr" Potraficie to przeczytać?





Ale się śmialiśmy przy czytaniu tej książki! Bardzo chętnie jej słuchałem, a Mama chętnie ją czytała, choć czasami trudno jej było składać literki w wyrazy, bo tez się śmiała. Filonek Bezogonek to bardzo przyjacielski kotek, któremu ogon odgryzł szczur, gdy ten był jeszcze mały. Z tego powodu koteczka spotyka wiele nieprzyjemności, których głównym prowodyrem jest niesympatyczny Mons. W książce znajdziecie wiele wspaniałych historii. O tym jak Filonek spotkał krasnoludki, jak został kotem żeglarskim i znalazł się sam na bezludnej wyspie, jak uratował dom od pożaru i wiele innych.






A wiedzieliście, że koty się śmieją, choć wcale tego nie widać? I mają swoja kocia gazetę - taką prawdziwą! I piszą listy. Potrafią rozmawiać z kwiatami. Choć ludzie wcale tego nie widzą i nie słyszą.





A najfajniejsze jest to, że Mama tą książkę zdjęła z mojej półki z książkami. Fakt wcześniej nie chciałem jej czytać, bo nie ma kolorowych obrazków. Tylko czarno - białe. Ale teraz już wiem, że to nie ma znaczenia. Mogła by być sobie nawet bez obrazków, bo to bardzo fajna książka. Mama dostała ją gdy była w moim wieku, czyli baaaardzo bardzo dawno temu. Jeśli chcieli byście ją przeczytać musicie poszukać w bibliotece lub kupić. Tak kupić - Mama sprawdziła i jest do nabycia. Wydawnictwo Nasza Księgarnia ją wydrukowało i to z kolorowymi obrazkami!


źródło: www.nk.com.pl



Na zakończenie Wam powiem, że okazuje się, że Mama czasem też ma rację.





Książkę napisał Pan Gosta  Knutsson. Ze Szweckiego przetłumaczył ją Zygmunt Łanowski. Ilustracje do mojej książeczki wykonał Stanisław Rozwadowski. Mój egzemplarz wydała Krajowa Agencja Wydawnicza w 1987 roku.